Empik zaprasza na kolejne spotkanie z cyklu #premieraonline, który pozwala miłośnikom kultury na stały kontakt z ich ulubionymi twórcami. Tym razem w studiu zagości Aleksandra Radomska, autorka premierowej książki „Mam wątpliwość” i poczytnego bloga, którego regularnie śledzi tysiące wiernych czytelników. O codziennych zmaganiach pisarka porozmawia z internautami podczas interaktywnej transmisji na żywo. Wirtualne wydarzenie rozpocznie się w środę 1 lipca o godz. 18:00 na stronie Facebook.com/empikcom.
Oto ona, Radomska, kobieta przeciętnie nieprzeciętna. Zaskakująco błyskotliwa, choć czasem nadrabia bezczelnością. Szydera i kpina to jej drugie imię. Mimo że nie może rzeczywistości napluć w twarz, to przynajmniej sprzeda jej kopniaka. Bywa to męczące, a kondycji do walki z życiem wyrobić się nie da, więc regularnie zwija się w kłębek i czeka, aż znów zachce jej się żyć. Jej teksty poświęcone codziennym troskom bawią tysiące stałych czytelników jej bloga.
Już 1 lipca ukaże się książka Aleksandry Radomskiej zatytułowana „Mam wątpliwość” (Wydawnictwo Wielka Litera). Tego samego dnia autorka pojawi się w wirtualnym studiu Empiku, aby porozmawiać z internautami o swoim słodko-gorzkim, prześmiewczym dziele. Interaktywna transmisja odbędzie się o godz. 18:00 na stronie Facebook.com/empikcom. Spotkanie poprowadzi Weronika Wawrzkowicz. Dyskusja będzie tłumaczona na język migowy.
„Mam wątpliwość i jestem pewna tylko tego”
W swojej książce Radomska zabiera nas w podróż po życiowych przystankach, w którą wyruszamy z plecakiem pełnym cudzych przekonań i oczekiwań. Opowiada, jak zweryfikowała je rzeczywistość i z czego przyszło jej śmiać się w głos, choć często przez łzy. To zapis z dziennika pokładowego kogoś, kto bardzo się zdziwił, ale w przeżywaniu obowiązkowych punktów życiorysu po swojemu odnalazł masę frajdy. Radomska obnaża hipokryzję, dostrzega niezauważalne, czwarty raz wypłukuje zapomniane w pralce pranie i dzieli się tym, co rośnie w niej jak pleśń w kubku po kawie – wątpliwościami. W zalewie lukrowanych obrazów i treści przypomina, że paleta kolorów jest dużo szersza i ciekawsza, a szary to też kolor. I jedyny skuteczny filtr to perspektywa dystansu i przymrużenie, nawet zezowatego oka. Idealnie nie jest. Ale jest dobrze.