Serial audio „Fucking Bornholm”, z udziałem takich gwiazd, jak Magdalena Różczka, Michał Czernecki, Leszek Lichota i Olga Kalicka stał się hitem tej wiosny. Mało kto wiedział, że jego oryginalny scenariusz był rozpisany pod… film. Niebawem dramat obyczajowy, który dotychczas mogliśmy wysłuchać w aplikacji Empik Go – będziemy mogli obejrzeć na dużym ekranie.
Od serialu audio do filmowej realizacji
Kiedy dostałam propozycję adaptacji na serial audio, pomyślałam, że to przecież jest dobry tekst, że ludzie na niego czekają i z produkcją mamy tę samą misję – przekazać odbiorcom coś wartościowego, więc dlaczego nie? Potem wybuchła pandemia, ludzie potrzebowali kultury dostępnej – a my odpowiedzieliśmy na ich potrzeby. To co zaczęło dziać się po premierze, jej pozytywny odbiór bardzo mnie zaskoczyło. Zdałam sobie sprawę, że cały nasz wysiłek ma sens. Że warto spróbować walczyć o ten tytuł.
Anna Kazejak, reżyserka Fucking Bornholm
Top wśród audio
„Fucking Bornholm” to pierwszy projekt, który realizowaliśmy z tak dużym rozmachem. Zależało nam na tym, by był to serial audio o filmowym rodowodzie. Zaangażowaliśmy aktorów, którzy wcielają się w role, korzystając z całego swojego artystycznego warsztatu. Dołożyliśmy także szczegółową ścieżkę dźwiękową, która prowadzi słuchacza przez tę opowieść. Cieszymy się, że kultura staje się coraz bardziej dostępna, możemy konsumować treści na wiele sposobów – także audio, które rośnie w siłę. Przykładem tego zjawiska jest właśnie „Fucking Bornholm”, które było już serialem audio, będzie filmem, a już w sierpniu pojawi się także książka w formacie PoD (print on demand) oraz e-book.
Paweł Heba, Dyrektor Kreatywny Empik Go