Opublikowana po II wojnie światowej powieść Orwella „1984”, opisująca dystopijną wizję świata w 1984 roku, przebiła się do masowej świadomości na niespotykaną skalę i znacząco wpłynęła na powszechne rozumienie totalitaryzmu. Choć szczęśliwie Londyn nigdy nie przeistoczył się w stolicę literackiej Oceanii, kolejne pokolenia odnosiły przedstawione na łamach powieści koncepcje do zmieniających się realiów politycznych. Klasyczne dzieło Orwella od 29 marca będzie dostępne w Empik Go w zupełnie nowej odsłonie – w uwspółcześnionym przekładzie Doroty Konowrockiej-Sawy, z przejmującą muzyką Tymona Tymańskiego.
Aktualna przestroga
Przeczytałem legendarną powieść George'a Orwella bodaj w roku 1985. Wydanie było podziemne, dla niepoznaki opakowane w papierową obwolutę. Przekaz dzieła zrobił na mnie piorunujące i bardzo przygnębiające wrażenie. Domyślałem się ogólnego i słusznego założenia autora, które moim zdaniem polegało na przedstawieniu ekstremalnej karykatury sowieckiego reżimu komunistycznego. I choć wyczuwało się w tej dystopijnej idei pewną tendencyjność – klasa, komunikatywność i prostota tej prozy oferowała wrażliwemu czytelnikowi natychmiastowe katharsis. Po przeczytaniu „1984” czułem się jak ktoś brutalnie i bezlitośnie uświadomiony... politycznie.
Tymon Tymański
Okrutna muzyczna ilustracja
Komponowanie muzyki do audiobooka jest dla mnie nowym doświadczeniem. Do tej pory głównie pracowałem nad muzyką do filmu i teatru. Jest to zdecydowanie inny rodzaj twórczości, w ramach której autor niejednokroć zmuszony jest okiełznać ambitne zapędy zaszokowania słuchacza stylistyczną różnorodnością czy bogactwem motywów. Ponoć dobra muzyka ilustracyjna to taka, która nie przeszkadza. Tworzenie dźwiękopejzaży do książkowego słuchowiska jest nieustanną nauką muzycznego rzemiosła i artystycznej pokory. Na ile „przebojowy” ma być główny temat? Czy aby czasem nie zrezygnować z melodii dla dobra „ilustracyjności”? Jak wspomóc budowanie napięcia nastrojem, atmosferą, repetatywnością rytmów i riffów, jak zaabsorbować i zaintrygować naszego czytelniko-słuchacza? Te i podobne pytania towarzyszyły mi podczas tworzenia muzycznej ilustracji audiobookowej wersji znakomitej i ponadczasowej książki, jaką niewątpliwie jest Orwellowski „1984”.
Tymon Tymański
Gdzie podział się Wielki Brat?
Tłumacz powinien być w swojej pracy twórczy, a tłumaczenie nie może odbywać się w sposób mechaniczny. Po co dokonywać kolejnego przekładu, jeśli nie po to, aby wydobyć z tekstu to, co poprzedni tłumacze mogli przeoczyć lub odczytać inaczej? Tekst uległ przeobrażeniu – zaproponowałam nieco inne brzmienie oraz inny podział zdań. Niektóre polskojęzyczne odpowiedniki wymyślonych przez Orwella neologizmów zaczerpnęłam ze wcześniejszych tłumaczeń, inne wymyśliłam na nowo. Szukałam oszczędności i przejrzystości, które ułatwiłyby wejście w świat przedstawiony, tak różnorodny i bogaty, pełen elementów, które moim zdaniem powinny wybijać się na pierwszy plan. Inspiracji dostarczył mi oryginalny manuskrypt z nanoszonymi przez autora poprawkami. Dostrzegłam w nim intencje Orwella, aby tekst stał się bardziej oszczędny i mniej dosłowny, pozbawiony zbędnych ozdobników.
Dorota Konowrocka-Sawa, autorka nowego przekładu
Premiera: 29 marca
Tłumaczenie: Dorota Konowrocka-Sawa
Muzyka oryginalna: Tymon Tymański
Lektor: Marcin Popczyński
Produkcja: Empik Go